Wpadki prodykcyjne.

Kał-boy

Witam wszystkich szanownych użytkowników papieru toaletowego. Jako że wątpię aby była jakaś inna cywilizowana metoda higieny intymnej, aniżeli używanie papieru, zwracam się tak do wszystkich ludzi bez wyjątku, czy piszą na tym forum, czy nie. Smile

Chciałbym teraz poruszyć kwestie niedociągnięć w przemyśle papierniczym. Mniemam, że większość ludzi używająca papieru zdaje sobie z tego sprawę, że jest on, tak jak inne wyroby, pozyskiwany z makulatury (przynajmniej te tańsze i gorsze gatunkowo). Pamiętam, jak parę lat temu kupiłem sobie w supermarkecie najtańszy papier toaletowy, jaki tylko był. Po dotarciu do domu i rozfoliowaniu paczki z sześcioma rolkami wziąłem jedną z nich do ręki, rozwinąłem i zacząłem się jej uważnie przyglądać. Po krótszej chwili stwierdziłem, że muszę się wypróżnić i musiałem przerwać moją czynność. Po załatwieniu swojej sprawy zacząłem rwać kawałki papieru z uprzednio oglądanej rolki, aby się podetrzeć. I w pewnym momencie zauważyłem na zwitku w jednym miejscu dość spory i wyraźnie widoczny element komiksu. Stwierdziłem to po tym, iż na tej cząstce była widoczna chmurka z tekstem. Najdziwniejsze jest jednak to, że tekst ten zawierał w swojej stylistyce słowo "dupa". Uśmiałem się najpierw z tego ironicznego zbiegu okoliczności, ale zaraz potem oderwałem od zwitka tak na oko dwadzieścia centymetrów długości i wziąłem pod światło. Okazało się, że w owym produkcie jest znacznie więcej kawałków z różnych gazet.
Do czego zmierzam. Po pierwsze, jeżeli w takim papierze pojawiają się kawałki makulatury, to istnieje też prawdopodobieństwo, że mogą pojawić się inne części, znacznie mniej "przyjemne" dla użytkownika. Nie chcę tutaj tragizować, ale jak to się mówi "diabeł tkwi w szczegółach". Po drugie, nawet bez tych komiksowych szczegółów papier był nieznośnie szorstki i strasznie podrażniał skórę. Jednyną jego zaletą była trwałość. Puentując kwestię, nie polecałby tego papieru toaletowego mężczyznom, a kobietom stanowczo odradzam zaglądanie na sklepowe półki wypełnione po brzegi tym niskobudżetowym półproduktem. Liczy się jakość, a nie ilość (lub przecena).

Mireq

Ciekawy wypadek. Czy mógłbyś zdradzić nam nazwę tego produktu albo chociaż opisać jak wyglądało opakowanie?

Kał-boy

Produkt nie posiadał żadnej firmowej nazwy, a zapakowany był po prostu w cieniutką, przezroczystą folię, na której była jedynie malutka naklejeczna z kodem paskowym, miejscem i datą produkcji. Niestety, nie pamiętam nazwy tej miejscowości, z której pochodził ów papier.

bunnysoft

Z tym że ten papier jest przyjazny dla środowiska i najtańszy.Cena bywa konkurencyjna w stosunku do kolorowych rolek,pozatym szorstkośc niektórym odpowiada Smile

walker

ci sie czesto zdaczaja niestety zle zrolowane papiery, czyli rozwijam go a tu mi wyskakuje jakis zgnieciony szeroki kawałek papieru (nie przycięty do rozmiaru rolki)
jednak nie przeszkadza to w prawidłowym uzytkowaniu

Kał-boy

Wujek Czesiek

ooo dobre do srodowiska musi byc. Jak beuta szczeliuem ostatnio to tez dokuadnie na to uwazauem aby byu papier dobry do srodowiska!!!

Mireq

Czesiek, proszę o dyskusję na poziomie...

Wujek Czesiek

Przepraszam, ale ja mam taka zadkom chorobe, no i jestem hektykiem.. jakby nie ta praca w wytworni papieru i testowanie w "QUALITY MANAGEMENT" to ja nie wiem co bym robil Sad